27 kwietnia br. pożegnaliśmy uroczystym apelem tegorocznych maturzystów. Był to szczególny dzień dla uczniów, którzy właśnie dziś zakończyli kolejny etap swojego życia – ukończyli szkołę średnią. Dyrektor szkoły pani Anna Maciejewska po oficjalnym rozpoczęciu uroczystości wręczyła świadectwa. Z pewnością był to dzień szczególny, pełen wrażeń i wspomnień. Mamy nadzieję, że zapadnie on na długo w pamięci tegorocznych absolwentów. Może po latach z „łezką w oku” wspomną tych, którzy tu zostali: troskliwych nauczycieli i wychowawców, młodszych kolegów i koleżanki. Przecież to tutaj zrodziły się wielkie odkrycia, emocje, przyjaźnie i wspaniałe uczucia. To, co do niedawna było obce i nieznane – stawało się zrozumiale, przyjazne i bliskie.
Przemówienie pożegnalne absolwentów:
Kochani!
Przyszedł czas aby się pożegnać. Z pewnością będzie to miejsce, które będziemy pamiętać. To tu nawiązywaliśmy przyjaźnie, rozwijaliśmy się i mniej lub więcej ale każdy jakoś na swój sposób starał się sprostać programowi edukacji.
Dla mnie wspomnienia to nie tylko miejsca ale przede wszystkim ludzie, którzy je tworzą, dlatego z tego miejsca dziękuję wam za te wszystkie lata i za to czego mogłam się od was nauczyć : współpracy i tego że czasem bywa trudna, konsekwencji w działaniu, osiągania kompromisów, przyjmowania krytyki i lekcji pokory oraz wiele, wiele więcej.
Myślę, że w imieniu nas wszystkich maturzystów mogę z tego miejsca podziękować również wam droga kadro za trud, chęci, cierpliwość a przede wszystkim za to, że większość z Was potrafi stworzyć tu ciepłą, domową atmosferę. Za zdrową partnerską relację uczeń-nauczyciel. Wiem, byliśmy jednością niesforną, dlatego myślę że wśród tych zalet należy szczególną uwagą obdarzyć słowo „wytrzymałość”. Dziękujemy za to, że w tym trudnym dla nas okresie w chwilach zwątpienia większość z Was bezustannie starała się nas podnieść na duchu, przywrócić pewność siebie zapewniając, że stać nas na dużo więcej niż nam się wydaje. Choć byli i tacy od których nauczyłam się że nie zawsze nas doceniają, nawet mimo naszych największych starań. I tym właśnie profesorom udowodnimy w maju na co nas stać, pokażemy że nie warto snuć pesymistycznych proroctw odnośnie naszych wyników nie sięgających nawet magicznego progu 30%. Ale im też należą się dziś podziękowania- za obudzenie w nas chęci do pokonywania trudności. Dlatego jeszcze raz dziękuję za wszystkie lekcje- te programowe narzucone przez system edukacji dzięki którym zdobyliśmy wiedzę potrzebną do sprostania wymaganiom ministerstwa oraz za te najcenniejsze lekcje życia które wielu z was potrafiło umiejętnie wpleść do zajęć.
Dziękujemy dyrekcji za inspirowanie nas do działania, stwarzanie możliwości nie tylko do spokojnej nauki ale również rozwoju aktywności twórczej. A czasem również za skarcenie -choć dziś już wiemy że to dla naszego dobra. Szanowna dyrekcjo dziękujemy!
Szczególne podziękowania chciałabym skierować w stronę wychowawców, którzy byli tu największym wsparciem i motorem napędowym do działania. Często wierzyli w nas bardziej niż nasze rodziny czy my sami. Nasi najwierniejsi kibice, którzy potrafili zauważyć każdy nawet najmniejszy sukces i przypisać mu ogromną wagę nie szczędząc pochwał. Wychowawca to trochę taki 3 rodzic – i tym właśnie jest dla nas Pani Książka- Aniołem Stróżem który zawsze bacznie czuwał nad naszym dobrym samopoczuciem, sukcesami, ocenami. Można było z nią porozmawiać o wszystkim, często się w tych rozmowach zatracając co powodowało że trwały one w nieskończoność ale będę pamiętać każdą bo towarzyszyła im mądrość i tak charakterystyczna dla niej wyrozumiałość w popełnianiu przez nas kolejnych błędów nawet gdy ślepo i uparcie popełnialiśmy te same znowu i znowu. A wszystko to dlatego że ona wiedziała że jesteśmy tylko dzieciakami które próbują niby to z uniesioną głową wejść w tą upragnioną dorosłość, która od samego progu okazuje się nie być tak kolorową.
A skoro już o tej „dorosłości” mowa to należy wspomnieć, że przed nami matura. Ale czym ona dokładnie jest? Jedni mówią „egzamin dojrzałości”. Jakiej dojrzałości?- Nie wiem. Jej miarą nie są naznaczone na papierze procenty, centyle i wykresy. Nie określa jej także nasz wiek. Dojrzałość rozumiem poprzez czyny, rozum czy odpowiedzialność. Jest to suma wielu czynników i chyba nikt nie jest w stanie podać jednej konkretnej definicji tego słowa. Ale żeby nie było że się nie przygotowałam – według mnie najbliżej zdefiniowania tego słowa był chyba Fiodor Dostojewski, który powiedział kiedyś że „są granice, których przekroczenie jest niebezpieczne: przekroczywszy je bowiem wrócić się już nie zdoła” . Tą granicą jest właśnie dorosłość. Przed nami czas na popełnianie błędów na swój w miarę jak nam się wydaje rozważny i odpowiedzialny sposób. Czas na ustalenie swoich własnych hierarchii wartości i zdefiniowanie siebie. Wchodzimy w kolejny etap i choć oczekuje się od nas że nagle w jakiś magiczny sposób określimy się co do tego kim chcemy być lub co ważniejsze co chcemy zrobić w przyszłości – Nie śpieszmy się. To jeszcze przed nami i przyjdzie samo z czasem. I choć przed nami wciąż tyle niewiadomych – Nacieszmy się tymi ostatnimi chwilami młodzieńczej beztroski, nie zapominając o tym czego się tu nauczyliśmy.
Po więcej zdjęć zapraszamy do GALERII